Dlaczego Twoja organizacja potrzebuje platformy low-code! Dowiedz się z bezpłatnego e-booka.
12.06.2024

Platformy low-code cieszą się dużą popularnością w Stanach Zjednoczonych i Europie Zachodniej, ale w Polsce nadal pozostają rozwiązaniem niszowym. Jednym z powodów takiej sytuacji jest ograniczona wiedza rodzimych przedsiębiorstw na temat low-code.

Popularyzacji platform low-code nie ułatwia fakt, że w przestrzeni publicznej pojawia się wiele nieprawdziwych informacji o tych narzędziach. Przedstawiamy pięć najbardziej rozpowszechnionych mitów na temat platform low-code.

Mit 1. Low-code jest tylko dla prostych aplikacji

Prawdą jest, że platformy low-code pozwalają w ciągu przysłowiowych pięciu minut budować proste aplikacje np. do generowania wniosków urlopowych. Wpływa to na znaczne przyspieszenie automatyzacji i optymalizacji wielu procesów zachodzących w firmie. Niewątpliwym benefitem zastosowania platform low-code jest szybkie i łatwe zdigitalizowanie wielu procesów wciąż obsługiwanych papierowo. Generuje to wymierne oszczędności.

Nie jest jednak prawdą, że platformy low-code służą wyłącznie do tworzenia prostych programów. To właśnie cechy low-code pozwalają na dużo więcej. Coraz częściej platformy low-code znajdują zastosowanie przy budowaniu zaawansowanych aplikacji takich jak np. systemy do obsługi inwentaryzacji, CRM, zatrudniania pracowników lub budżetowania.

Niejednokrotnie można usłyszeć, że aplikacje opracowane za pomocą narzędzi low-code są nieskalowalne. Tymczasem oprócz tego, że skalują się one od kilku do kilkunastu tysięcy użytkowników, to pozwalają swobodnie rozszerzać procesy wprowadzone w jednym dziale na całą firmę, w tym jej zagraniczne oddziały. Co więcej, aplikacje stworzone z pomocą technologii low-code bardzo dobrze radzą sobie również z przetwarzaniem danych pochodzących z różnych źródeł.

Mit 2. Low-code przyczynia się do powstawania zjawiska Shadow IT

Shadow IT jest pojęciem, pod którym kryją się zakupy i projekty informatyczne realizowane bez wiedzy działu informatycznego. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że jest to korzystne zjawisko, ponieważ działy biznesowe otrzymują innowacyjne narzędzia niemal od ręki. Nie muszą czekać, aż dział IT zrealizuje projekt własnym siłami, lub wyrazi zgodę na zakup aplikacji, lub usługi.

Czy jest to właściwe podejście? Tego typu działania po pierwsze prowadzą do powstania chaosu - nie wszystkie aplikacje są ze sobą kompatybilne, przez co pojawiają się problemy związane z ich aktualizacjami, a po drugie stanowią zagrożenie bezpieczeństwa - działy IT nie są w stanie chronić aplikacji, skoro nie wiedzą o ich istnieniu, a brak takiej ochrony wpływa na bezpieczeństwo całej organizacji.

Platformy low-code łączą świat IT z biznesem, wręcz zachęcają do współpracy, a więc przyczyniają się do ograniczenia i w konsekwencji do eliminacji zjawiska shadow IT. Mogą z nich korzystać eksperci działów biznesowych, którzy jednocześnie nie muszą posiadać dużej wiedzy na temat programowania. Takie osoby często nazywane są programistami obywatelskimi (Citizen Developers). Programiści obywatelscy nie tylko działają za zgodą działów IT, ale również blisko z nimi współpracują. Kooperacja prowadzi do poprawy efektywności komunikacji pomiędzy zespołami IT i resztą personelu a tym samym powstawania dopracowanych aplikacji biznesowych.

Poznaj nowe podejście do cyfryzacji realizowanej z wykorzystaniem elastycznej platformy low-code, która zapewnia organizacjom wszystko to, czego one potrzebują w tak szybko zmieniającej się rzeczywistości

Mit 3. Platformy low-code prowadzą do vendor lock-in

Vendor lock-in, czyli uzależnienie się od produktów dostawcy, jest niemal odwiecznym problemem w branży IT. Muszą się z nim zmierzyć firmy korzystające z systemów ERP, CRM i wielu innych programów oraz rozwiązań sprzętowych. Najczęściej wdrożenie tego typu rozwiązań obejmujących korowe obszary firmy wiąże się z wysokimi kosztami, a ich użytkownicy, aby uniknąć ponoszonych w tym celu dodatkowych wydatków i ryzyk związanych z koniecznym procesem migracji, bardzo rzadko decydują się na ich wymianę.  

Uzależnienie od dostawcy narzędzi low-code jest nieporównywalnie mniejsze. Firmy mogą wykorzystywać kilka platform low-code jednocześnie, aby zmniejszyć ryzyko oraz szybko i w prosty sposób przenosić dane między platformami. W najbliższym czasie należy się spodziewać, że pojawią się na rynku migratory służące do przenoszenia danych a może i nawet prostych schematów aplikacji pomiędzy platformami low-code różnych producentów.

Poza tym platformy różnią się pomiędzy sobą i oferują różne możliwości w zakresie rozszerzania funkcjonalności za pomocą niestandardowego kodu lub skryptów czy też integracji z innymi programami. Dlatego, by zminimalizować vendor lock-in, najlepiej podczas procesu zakupowego sprawdzić platformę pod kątem kompatybilności z rozwiązaniami innych dostawców ze szczególnym uwzględnieniem popularnych rozwiązań.

Mit 4. Platformy low-code niczym się od siebie nie różnią

Osoby niezaznajomione z tematyką low-code z reguły nie dostrzegają różnic występujących pomiędzy narzędziami pochodzącymi od różnych dostawców i stawiają pomiędzy nimi znak równości. Jednak to samo można byłoby powiedzieć, chociażby o rynku smartfonów, które na pierwszy rzut oka wyglądają niemal tak samo i realizują identyczne funkcje. Oczywiście tak nie jest, bowiem poszczególne modele posiadają charakterystyczne wyróżniki, a o ich wyborze czasami decydują drobne niuanse.

Podobnie jest w przypadku platform low-code. Choć wszystkie realizują podobne cele (szybsze wdrażanie procesów w formie cyfrowej, automatyzacja, integracja systemów), to różnią się pomiędzy sobą pod względem funkcjonalności, filozofii podejścia do zagadnienia, interfejsów czy wreszcie sposobu licencjonowana i ceny. Bywa tak, że niektóre platformy nie oferują pewnych rozwiązań, ponieważ koncentrują się na innych wybranych obszarach funkcjonalnych. Warto poświęcić nieco czasu przed wyborem platformy na analizę realizowanych przez nią funkcji i porównać ją z konkurencyjnymi rozwiązaniami.

Mit 5. Platformy low-code są drogie i nie zastąpią aplikacji tworzonych tradycyjnymi metodami

Nie musimy inwestować w platformy low-code, ponieważ mamy własnych, świetnych programistów. To argument często wysuwany przez przeciwników low-code. Ich zdaniem inwestycja w dodatkowe narzędzie ułatwiające budowanie aplikacji generuje jedynie niepotrzebne koszty.

Programy tworzone przez profesjonalistów są idealnie dopasowane do potrzeb organizacji. Jednak większość programistów jest nadmiernie obciążona pracą, w rezultacie czas powstawania aplikacji się wydłuża. Maleją również możliwości wprowadzania szybkich zmian do istniejących już programów. Sytuację dodatkowo komplikuje deficyt developerów na rynku pracy, a co za tym idzie ich rosnące z kwartału na kwartał wynagrodzenia.

Jednym ze sposobów na rozwiązanie powyższych problemów jest wykorzystanie właśnie platform low-code. Wbrew krążącym stereotypom nie zabierają one pracy programistów, lecz pozwalają ich odciążyć z nadmiaru obowiązków. Zastosowanie narzędzi low-code znacznie przyspiesza pisanie aplikacji, a także pozwala na ich stosunkowo łatwą modyfikację. W ostatecznym rozrachunku dla wielu organizacji inwestycja w narzędzia low-code będzie tańsza i szybsza niż zatrudnienie kolejnych developerów.

Opisz nam swój problem, a my podpowiemy, jak możesz go rozwiązać.

Każde skierowane do nas pytanie traktujemy bardzo poważnie. Jeśli przedstawisz nam swoje potrzeby, na spotkaniu wspólnie zastanowimy się, jakie rozwiązania najlepiej spełnią Twoje oczekiwania. Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o platformie nAxiom, opowiemy i dostarczymy Ci dodatkowe materiały. A jeśli chcesz wziąć w webinarium powiemy, kiedy odbędzie się najbliższe spotkanie online i jakiej tematyki będzie dotyczyć.